Mówimy tylko do siebie nawzajem. Nie mówimy do rzek, nie słuchamy wiatru i gwiazd. Przerwaliśmy wielką rozmowę. Zaś przerwawszy ją, zaburzyliśmy działanie wszechświata.
Thomas Berry „Marzenie Ziemi”
Przesłanie od Agi Boruty, naszej trenerki, pomysłodawczyni cyklu spacerów:




Od połowy marca do połowy kwietnia, jako członkini zespołu Instytutu Ekoterapii Relacyjnej, miałam zaszczyt i przyjemność przeprowadzić cykl czterech kąpieli leśnych dla Rzek(i), wspierając w ten sposób oddolną, społeczną inicjatywę Fundacji Osoba Odra. Latem 2022 roku na rzece Odrze doszło do skażenia ekologicznego na ogromną skalę, wskutek czego zmarły miliony organizmów wodnych, w tym setki ton ryb, co diametralnie zmieniło ichtiofaunę rzeki w tym rejonie oraz zakłóciło cały jej ekosystem. Działania Fundacji Osoba Odra mają na celu przyznać Odrze osobowość prawną, dzięki czemu mogłaby być o wiele skuteczniej chroniona przed tego typu katastrofami. Nasze kąpiele leśne były prowadzone nad lokalnymi rzekami, przez co symbolicznie wraz z ich uczestnikami łączyliśmy się – w myśli i w działaniu – z rzeką Odrą. W marcu odbył się spacer nad rzeką Grabią pod Łodzią, a w kwietniu trzy pozostałe: nad potokiem Swelinia w Trójmieście, nad rzeką Łutownia w Puszczy Białowieskiej i nad rzeką Supraśl w Puszczy Knyszyńskiej. Po każdym spacerze uczestnicy pragnący wesprzeć inicjatywę fundacji składali podpisy na liście poparcia dla projektu ustawy uznającej osobowość prawną rzeki Odry.






Wczoraj wysłałam do siedziby fundacji wszystkie listy ze zgromadzonymi podpisami. Doliczyłam się ich 151. Jeśli w całym kraju uda się zebrać 100 tysięcy podpisów, projekt ustawy trafi do Sejmu pod głosowanie, a rzeka Odra dostanie szansę na uzyskanie statusu prawnego i będzie w świetle prawa podmiotem, a nie przedmiotem. W trakcie tej absolutnie niezwykłej i na swój sposób transformującej podróży dla Rzek(i), spotkałam wyjątkowych ludzi, dzięki którym wzrosła moja wiara w nasz gatunek: ludzi z zielonymi sercami wypełnionymi empatią i miłością do przyrody, wykazujących wobec niej troskę, czułość, uważność i uwagę, które bez zastanowienia są w stanie przekuć w najróżniejsze przejawy aktywizmu ekologicznego. Spotkałam też ludzi wątpiących, ale otwartych na dialog, potrafiących słuchać i rozmawiać z szacunkiem dla różnic w podejściu interlokutora do sprawy – spora część z nich ostatecznie wsparła inicjatywę Fundacji Osoba Odra. Spotkałam też ludzi nieprzekonanych, z którymi… po prostu żegnaliśmy się i szliśmy każde w swoją stronę. Dla mnie ta podróż była wyjątkowym doświadczeniem, niezwykle wartościową lekcją i przeogromnym darem. Kolejnym krokiem w moim rozwoju na wszelkich poziomach, zwłaszcza duchowym i społecznym. Dostałam o wiele więcej niż dałam: od ludzi, od natury, od wszechświata, a nawet, całkiem niespodziewanie… od siebie samej. Chciałabym podziękować wszystkim uczestnikom tych czterech kąpieli leśnych: jestem Wam wdzięczna kochani za wrażliwość, otwartość, serdeczność, niesamowitą pojemność Waszych serc, tkanie połączeń międzygatunkowych i tworzenie niesamowitej sieci (nie tylko werbalnych) dialogów w każdym z tych pięknych miejsc, w których byliśmy. Wśród Was gościniami Rzek były też moje przewodnickie Siostry (Daria Dec ze Spacerologia/terapia leśna, Małgosia Charyton z Moc Podlasia, Ula Gierasimiuk z Istniejesz Tu i Teraz) – mega wdzięczność za podzielenie się przestrzenią oraz za Waszą uważną i wspierającą obecność. Do tej fantastycznej grupy dołączam Olę i Magdę z gdyńskiego Ogród Kreacji, które wspierały nasze działania dla Rzek(i) na długo przed kąpielą leśną w Trójmieście i wspierają je do dzisiaj, a same również prowadzą nieprzerwanie aktywną zbiórkę podpisów dla Odry. Dziękuję też wszystkim, którzy podpisali się na naszej liście (w tym konduktorom i panom wózkowym z pociągów oraz przypadkowo napotkanym ludziom, z którymi wymiana zaczynała się zawsze od „zwykłego” dzień dobry).



Jestem też wdzięczna cudownym ludziom tworzącym zespół Instytutu Ekoterapii Relacyjnej za to, że mogła powstać przestrzeń na poprowadzenie tych spacerów oraz za ich nieustające wsparcie i ciepło okazywane mi na każdym kroku. Ale tak już jestem udziergana najdzikszymi ściegami Wielkiej Tajemnicy, że najbardziej – z tkliwością, wzruszeniem i niewyrażalną miłością – dziękuję Miejscom – Rzekom i Lasom. Dziękuję Grabii, bo tam jest mój dom i moje miejsce mocy; napisałam już dla niej tyle wierszy, a to wciąż za mało. Dziękuję Swelinii, która po jednej stronie Alei Zwycięstwa rozlewa się leniwie w świątynnym bukowisku tworząc łęgi na wskroś znane tylko bobrom, a po jej drugiej stronie wygląda jak wartki górski potok, który nagle – przy altanie Kollatha – traci sporo ze swojego animuszu i mocno hamuje, aby łagodną strużką rozlać się wzdłuż plaży i niespiesznie wpłynąć do Bałtyku. Dziękuję Supraśli za jej niezwykłą cierpliwość w oczekiwaniu na to, aż odpowiednia intencja zamknie się w wyszlifowanym wiatrem i piaskiem kamyku, aby w jego cieplutkim wychuchanym ciele trafić wreszcie w jej chabrową toń… wspieram ją też w niesieniu echem krzyku wycinanych drzew i kojeniu swoim chłodem parzącego czasem bólu ubywającej Puszczy Knyszyńskiej. Dziękuję – och, jak bardzo dziękuję… – Puszczy Białowieskiej: za jej szlachetny spokój, aksamitny nieład, reliktowe drzewa, kupy żubrów pod domem, za niespodzianki hartujące mnie w życiowej elastyczności… za to, że przyjęła mnie jak swoją, uzdrowiła i postawiła na nogi… i że zawsze przypomina mi o pokorze. A puszczańskiej rzece Łutowni za maleńkie wiry w jej zielonej rzęsie, bo dzięki nim mogłam poćwiczyć żywą obecność wtedy, kiedy było to najbardziej wszystkim potrzebne.



Jeśli Odra uzyska osobowość prawną, to mam nadzieję, że zaufanie, jakie (nie tylko ja) pokładam w tych, którzy będą ją reprezentować, nie zostanie zawiedzione. Zaufanie to nie tylko uczucie, czy emocja – to punkt odniesienia. To baza, na której buduje się poczucie bezpieczeństwa, bliskość, więź – to fundament dojrzałej zdrowej relacji, silnego zespołu, zaspokojonych potrzeb. Bądźmy w zespole tych, którzy uczciwie i odpowiedzialnie dbają o Naturę. Każdy podpis na liście dla Osoby Odry jest wyrazem czyjegoś zaufania. Niech w tym zespole uczciwych i odpowiedzialnych będzie nas coraz więcej – ta myśl mnie niesie po podróży dla Rzek(i). Pozwólcie mi powtórzyć za Thich Nhat Hanhem to, co napisał dla Matki Ziemi w „Dzwonach uważności”:
„Potrzebujemy kolektywnego przebudzenia. Coraz więcej ludzi budzi swoją świadomość, lecz większość z nas wciąż śpi. (…) Musimy jednak śnić inny, nowy sen: o braterstwie i siostrzeństwie, o wzajemnej życzliwości i współczuciu.”



Gdy byłam w podróży, wiele osób pytało mnie dlaczego to robię. Odpowiedź jest zarówno w powyższym cytacie Mistrza, jak i w moim sercu. Mowę swojego serca przetłumaczyłam na ludzki język – spisałam ją w załączonym „Dzienniku z obserwacji przyrody”. To wyraz miłości do Miejsca, które kocham. Dla Rzeki, bez której już nie umiem żyć – bo od dawna jest częścią mnie, a ja jestem jej częścią. Dzięki Instytut Ekoterapii Relacyjnej mogłam uhonorować swoje Miejsce i na zawsze zamknąć Je w pamięci, zarówno poprzez ten tekst, jak i poprzez podróżowanie z cyklem kąpieli leśnych dla Odry. Tekstem dzielę się z Wami w pełnym zaufaniu. Dziękuję za przeczytanie każdego słowa – dzięki Waszym oczom i sercom Opowieść niesie się dalej.
Aga Boruta.



Jako kolektyw wyrażamy ogromną wdzięczność Agnieszce za jej wspaniałe działania na rzecz przywrócenia dobrych relacji między ludźmi i żywym światem, którego są częścią – na płaszczyznach intelektualnej, zmysłowej, uczuciowej i intuicyjnej, a także wielu innych.
Dziękujemy też naszym trenerkom i trenerom zaangażowanym w zbieranie podpisów pod projektem ustawy nadającej Rzece Odrze osobowość Prawną: Kasi Grabce, Kasi Simonienko, Adamowi Markuszewskiemu, Monice Gendek. Trzymamy kciuki za dalsze losy ustawy, świadomość społeczną, dalczego krajobraz powinien być traktowany z szacunkiem i powagą oraz dlaczego żywe relacje ze światem będącym domem wszystkich zamieszkujących go istot są niezbędne.




Na zakończenie mały prezent od Agi – Jej dziennik obserwacji przyrodniczych z motywem przewodnim rzeki do pobrania i ku inspiracji. Aga, dziękujemy!